27. maja 2010 roku została opublikowana Strategia bezpieczeństwa USA. Dokument ten w znacznym stopniu odcina się od polityki administracji George’a W. Busha. Według danych zawartych w trzecim rozdziale (pt. Advancing Our Interests) strategii, Barack Obama zobowiązuje się do zamknięcia więzienia Guantanamo w bazie marynarki wojennej w Guantanamo Bay na Kubie.
W teorii, zamknięcie tego osławionego zakładu karnego ma zwiększyć bezpieczeństwo wewnętrzne USA. Można domniemywać, że administracja Barack’a Obamy nie chce dawać terrorystom kolejnych powodów do ataków na terytorium Stanów Zjednoczonych.
Moim zdaniem nowa administracja popełniła szereg błędów, które w praktyce mogą uniemożliwić proces likwidacji obozu karnego. W pierwszej kolejności należy zaznaczyć, że prezydent Obama już w 2009 roku ubiegał się o zwiększenie budżetu o środki na likwidację więzienia. W 2011 roku podpisał ustawę o budżecie departamentu obrony USA na rok finansowy 2011 z pominięciem wyodrębnionych środków na przenoszenie osadzonych do innych ośrodków karnych, co stanowiło znaczną przeszkodę w likwidacji więzienia. Oprócz tego, jeszcze w 2009 roku, USA otrzymało od kilku państw propozycje dotyczące przyjęcia więźniów z Guantanamo, a finalnie, część osadzonych przyjęło 7 państw europejskich. Na mocy wyżej wymienionej ustawy ograniczono również możliwość relokacji więźniów do innych państw zamykając drzwi dla likwidacji więzienia. Moim zdaniem, istnieją dwie możliwości: administracji USA w znacznym stopniu brakuje konsekwencji w działaniu, albo jest to celowe działanie na zwłokę.
Należy również zwrócić uwagę na ubytki w planie przeniesienia więźniów na terytorium USA (projekt powstał już w 2009 roku). Obecne ustawodawstwo Stanów Zjednoczonych zabrania umieszczania w zakładach karnych więźniów nie oczekujących na proces sądowy. Stanowi to duże wyzwanie legislacyjne (którego możliwość rozwiązania praktycznie graniczy z cudem), gdyż Kongres USA nie jest przychylny przenoszeniu groźnych terrorystów do Stanów Zjednoczonych.
W ciągu ostatnich kilku miesięcy można było zaobserwować pewne posunięcia administracji USA, które pośrednio mogłyby prowadzić do zmniejszenia liczby więźniów w zakładzie karnym na Kubie. W 2012 roku wyszły na jaw tajne pertraktacje USA z Talibami w sprawie uwolnienia porwanego w 2009 roku Rowe’a Bergdahl’a w zamian za uwolnienie 5 talibskich bojowników. Być może administracja chciała odnieść podwójną korzyść poprzez odzyskanie sierżanta armii USA jednocześnie zmniejszając liczbę osadzonych w Guantanamo. W tym celu Stany Zjednoczone doszły do porozumienia z Talibami w sprawie utworzenia specjalnego biura łącznikowego w Katarze. Oficjalnie ma ono pomagać obu stronom w dojściu do porozumienia w sprawie pokoju w Afganistanie.
Mimo zapisów w nowej strategii bezpieczeństwa narodowego USA dotyczących zmiany podejścia to kwestii terroryzmu, terrorysta nadal pozostaje wrogiem nr 1. W tym przypadku, pertraktując z grupą ewidentnie wspierającą terroryzm, Amerykanie znacząco naginają własne postanowienia zawarte w dokumencie z 2010 roku. Mimo wszystko, należy mieć na uwadze wyższy cel przyświecający temu działaniu. Niezależnie od tego, czy wynikiem takiego postępowania będzie uwolnienie porwanego żołnierza czy doprowadzenie do pokoju z Afganistanie – cel uświęci środki.